środa, 5 marca 2014

Numb #3

Dzień zapowiadał się, jak, każdy inny, czyli nudno. Szkoła, lekcje, dom ... Ech... mam dość. Trzeci dzień u Shinody. 



Wstałem wcześnie nie miałem co robić, więc udałem się do łazienki, ogarnąłem się i wróciłem do pokoju. Spakowałem lekcje, bo niestety musieliśmy dzisiaj iść do szkoły. Zanim to wszystko zrobiłem wybiła godzina 7, czyli godzina, o , której wstaje Mike. 



- Chester wstawaj siódma wybiła !! - Mike wbiega do mojego pokoju i robi wielkie oczy ze zdziwienia, że już wstałem i posprzątałem . 

- Mike, Chester, śniadanie ! - głos dobiegł z dołu .

- Już idziemy ! - krzyknęliśmy wspólnie. 



Zjedliśmy śniadanie, zabrałem się za zakładanie glanów a Mike trampek. 


- Jak ty możesz chodzić w takich buciorach, przecież to nie wygodne .

- Normalnie. A ty jak możesz w trampkach ? - uśmiechnąłem się szeroko .

- Bo są wygodne - odpowiedział męcząc się z za długimi sznurówkami .

- Ile te twoje buciska ważą ? - zapytał jak, by chciał mi je zabrać .

- Około kilograma - wyciągnąłem język w jego stronę .

- Że jeden ?! 

- Nie cztery - zadrwiłem z kumpla .

- Mi nogi w lekkich tenisówkach odpadają a tobie nie w kilogramowych papciach, nie no dobry jesteś - uśmiechnął się .

- Chłopcy weźcie tornistry i jedziemy - powiedział ojciec. 


Podjechaliśmy pod szkołę... ugh ... nienawidzę tego słowa. Weszliśmy do klasy a nauczycielka wielkie zdziwienia, że ja też jestem. 


- Chester, a co to się stało, że zjawiłeś się w szkole ? - pyta menda w blond włosach .

- Nic ... - nie miałem ochoty udzielać odpowiedzi .


Minęły wszystkie lekcje, czułem, że o czymś zapomniałem, coś mnie męczyło, ale sam nie wiedziałem co ... 

- Halo Chaz tu ziemia - Mike macha mi ręką przed oczyma . 

- Co ? Gdzie ?? Jak ?? - mówię zamyślony. 

- Mike, który dzisiaj jest ? - pytam .

- Któryś marca, a co ? - mówi uśmiechając się. 

- Wiem, że o czymś zapomniałem, ale nie mogę sobie przypomnieć ... 





** Mike ** 


Ha ! Ja wiem czego nie może sobie przypomnieć. Dzisiaj jest 20 marca, Chaza urodziny... Nie przypomnę mu o tym, ale hmmm... jaki prezent mu dać muszę go jakoś podejść i się dowiedzieć. 


- Chaz, chciałeś kiedyś mieć jakiegoś zwierzaka ? 

- Tak, psa a, na co Ci to ? - zapytał zdziwiony .

- A tak se, bo mam pracę na temat mojego przyjaciela - oczywiście skłamałem. 

- A rasę jaką ? - uśmiecham się i wypytuje go o wszystko w trakcie powrotu do domu. 




Po jakimś czasie ... 



- Coś jeszcze ? - mówi chyba znudzony .

- Nie już nic - wyszczerzam kiełki .



Dowiedziałem się, że chce psa, owczarka niemieckiego i ma jedno takie trochę dziwne marzenie... Chce kiedyś założyć zespół... Hmmm dziwne. 


Chester poszedł do swojego pokoju i zaczął grać. Poszedłem do ojca i powiedziałem mu, że Chaz ma urodziny a on od razu mi się zapytał co on chce. Opowiedziałem mu to, co wiedziałem, po czym szybkim krokiem udał się w stronę wyjścia. 




Godzinę później ... 



Wszedłem po cichu do pokoju Chestera, ponieważ on spał i położyłem szczeniaka na łóżko. Sam dostałem też pieska. 



** Chester ** 




- Ja pierniczę ! - wystraszyłem się, gdy coś stało nad moją głową i sapało .

- A ty co taki wystraszony ? - mówił zza futryny Mike .

- No, bo jakieś słodkie zwierze się na mnie patrzy - uśmiechnąłem się szeroko. 

- Wszystkiego najlepszego Chester !! - w drzwiach stanęła cała rodzinka i ... i Zack .

- Jezu faktycznie dzisiaj moje urodziny - uśmiechnąłem się szeroko i pierwsze co zrobiłem to podbiegłem do brata. 

- Zack co ty tutaj robisz ? - pytałem go mając łzy w oczach. 

- Jak to, co ... nie zapomniał bym przecież o twoich urodzinach - uśmiechnął się i wręczył mi gitarę elektryczną. 

- Nie musiałeś - powiedziałem podziwiając prezent .

- Ale to nie jest tylko ode mnie, pamiętasz Roberto, to też od niego - przytulił mnie. 

- Jejku dziękuję wam - uśmiechnąłem się przez łzy. 

- Dobra młody ja już muszę niestety iść - poczochrał moje włosy .

- To ... To cześć - posmutniałem. 





Zjedliśmy tort, pobawiłem się ze szczeniakiem, Mike dostał takiego samego... 

Poszedłem wziąć prysznic i wróciłem do pokoju. Padłem od razu ... 





Przepraszam, że nie było rozdziałów na tym i na drugim blogu, ale miałam strasznie dużo nauki ... wybaczcie... teraz rozdziały będą się pojawiać częściej, obiecuję ;) .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz