- To my jedziemy, dzięki, że się nim zajęliście - mruknąłem czochrając włosy Darva.
- Ej czekaj ! - krzyknął Joe lecz nie dokończył gdyż Rob mu wszedł w połowie zdania .
- Yyyy... no ... no ... Joshep chciał się osobiście pożegnać ..
- Że ja ?! - zapytał ze zdziwieniem Hahn.
- Tak, widzisz tu kogoś innego o takim imieniu - zadrwił Rob.
Joe się zatkał widać było, że coś kombinuje ale nie zwracałem na to uwagi, Robert poszedł do łazienki .
- Jestem już - zjechał po poręczy od schodów i wręczył Joe'mu karteczkę.
- Hmmm... to cześć do zobaczenia - podszedł zestresowany Joe.
** Perspektywa Mike'a **
Chester rusz się - mówiłem sam do siebie .
Nagle usłyszałem głos Chazza .
- No nareszcie ile można na was czekać, mam do ciebie ważną wiadomość ale Megi musi wyjść - stwierdziłem klepiąc kolegę po ramieniu .
- Czekaj zaraz będę - powiedział stanowczo z załamaną miną i wyszedł z pokoju .
** Perspektywa Chazza **
Zszedłem do salonu nie wiedziałem co jej mam powiedzieć, podobała mi się, zakochałem się w niej i co miałem powiedzieć, że słuchaj musisz wyjść bo Mike chce pogadać ... Gdy wszedłem do salonu nikogo w nim nie było leżała tylko karteczka z numerem telefonu i podpisem ,, Jeśli będziesz miał czas to zadzwoń. Meg ".
Ufff.... przynajmniej nie muszę jej wyganiać - pomyślałem sobie po czym wróciłem do Spike'a .
- Co jest ? - zapytałem z niepokojem .
- Samanta tu była - mruknął przez zaciśnięte zęby .
- Że co kurwa ! - wrzasnąłem.
- Nie martw się, nie wpuściłem jej ale zostawiła dla ciebie list - powiedział Mike który wyraźnie był wystraszony...
Kolejny o 20 obiecuję ;) pojawi się na 100 % 16 będzie dłuższy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz