środa, 18 grudnia 2013

Rozdział 15

Po kilku minutach zszedłem z Darvinem na dół .

- To my jedziemy, dzięki, że się nim zajęliście - mruknąłem czochrając włosy Darva.

- Ej czekaj ! - krzyknął Joe lecz nie dokończył gdyż Rob mu wszedł w połowie zdania .

- Yyyy... no ... no ... Joshep chciał się osobiście pożegnać ..

- Że ja ?! - zapytał ze zdziwieniem Hahn.

- Tak, widzisz tu kogoś innego o takim imieniu - zadrwił Rob.


Joe się zatkał widać było, że coś kombinuje ale nie zwracałem na to uwagi, Robert poszedł do łazienki .

- Jestem już - zjechał po poręczy od schodów i wręczył Joe'mu karteczkę. 

- Hmmm... to cześć do zobaczenia - podszedł zestresowany Joe.



** Perspektywa Mike'a **

Chester rusz się - mówiłem sam do siebie .

Nagle usłyszałem głos Chazza .


- No nareszcie ile można na was czekać, mam do ciebie ważną wiadomość ale Megi musi wyjść - stwierdziłem klepiąc kolegę po ramieniu .

- Czekaj zaraz będę - powiedział stanowczo z załamaną miną i wyszedł z pokoju .



** Perspektywa Chazza **


Zszedłem do salonu nie wiedziałem co jej mam powiedzieć, podobała mi się, zakochałem się w niej i co miałem powiedzieć, że słuchaj musisz wyjść bo Mike chce pogadać ... Gdy wszedłem do salonu nikogo w nim nie było leżała tylko karteczka  z numerem telefonu i podpisem ,, Jeśli będziesz miał czas to zadzwoń. Meg ".

Ufff.... przynajmniej nie muszę jej wyganiać - pomyślałem sobie po czym wróciłem do Spike'a .

- Co jest ? - zapytałem z niepokojem .

- Samanta tu była - mruknął przez zaciśnięte zęby .

- Że co kurwa ! - wrzasnąłem.

- Nie martw się, nie wpuściłem jej ale zostawiła dla ciebie list - powiedział Mike który wyraźnie był wystraszony...




Kolejny o 20 obiecuję ;) pojawi się na 100 % 16 będzie dłuższy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz