sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział 9 cz. 1

          Spróbuję czegoś nowego nie wiem jak to wyjdzie... jak coś pisać na fb lub w komentarzach .





                                                           ** Perspektywa Mike **



Obudziłem się jako pierwszy, ogólnie nie mogłem spać wiedziałem że coś jest nie tak .


- Cześć Chester, kto był tutaj wczoraj ? - pytałem z ciekawości .

- A nikt ważny - powiedział dziwnie na mnie patrząc Chazz.

- Na pewno?, przecież wiesz że Ci zawsze pomogę - starałem się żeby przyjaciel cokolwiek powiedział ale on milczał jak grób. 


Klaudia wstała nieco po nas to znaczy o 8, przytuliła się do Benningtona i powiedziała że musi iść załatwić parę spraw, Darvin wyszedł zaraz po niej do Dave .


- Człowieku na pewno nic się wczoraj nie stało ? - dopytywałem .

- No nie ! - krzyknął chowając twarz w dłonie .

- Dobra nie chcesz gadać to nie idę do siebie - powiedziałem i wyszedłem .


                                                    ** Perspektywa Chestera ** 


I co ja mam mu powiedzieć ?, że była tu wczoraj Lily, on się załamie psychicznie bo to jego była ... Nie powiem mu tego, bez jaj. 

Zadzwoniłem do niej ...


- Lily ? 

- O cześć Chazz - powiedziała.

- Przyjdź teraz, zaraz - stwierdziłem i odłożyłem słuchawkę. 


Po 20 minutach ...


- Hej - odezwała się dziewczyna. 

- Cześć nie gadaj tylko wchodź - odrzekłem. 

- Co jest ?, gadaj - mówiłem spokojnym tonem .

- No wiesz ja cię ... ja cię ... jeszcze kocham - wykrztusiła kobieta aż mi mowę zabrało. 

- Ale jak ?, przecież byłaś z Mike teraz na pewno nie będę z tobą bo on mnie zabije - powiedziałem pewnym głosem .

- Chester dlaczego ? - powiedziała i zaczęła płakać przytuliłem ją, ponieważ nie miałem innego wyjścia nie będę przecież siedział jak kołek i się patrzył .


- Tato ... - mówił syn.

- Tato - powiedział głośniej Darvin .

- Tato - wydarł się, dopiero do mnie to dotarło, Klaudia stała w drzwiach od salonu, patrzyła na mnie płacząc po chwili wybiegła .


- Klaudia ! - krzyczałem .

- Odwal się ! - wrzasnęła i biegła prosto przed siebie z zamkniętymi oczyma .




                                              ** Perspektywa Klaudii **



Jak on mógł, najpierw mówi że mnie kocha proponuje mi mieszkanie z nim a teraz przytula się z jakąś rudą ździrą ... miałam mętlik w głowie.

Biegłam przed siebie nie patrząc na drogę chciałam być jak najdalej od niego lecz on mnie gonił .

- Czekaj ! - Krzyczał bezradnie, nie odpowiadałam na to biegłam dalej .

- Klaudia stój samochód ! - wydarł się na całe gardło .


Udawałam że nie słyszę i wpadłam pod pojazd, kierowca uciekł .


- Kurwa mać Chester coś ty narobił - słyszałam jego słowa .

- Nie odchodź ! - krzyczał do mnie i zadzwonił po pogotowie .


                                      ** Perspektywa Chestera **


- Co ja narobiłem - mówiłem sam do siebie, przyjechała karetka i zabrała ją, wróciłem do domu po samochód i z piskiem opon ruszyłem do szpitala .

Po drodze powtarzałem sobie :

What I've Done ? ... 

Dojechałem do szpitala, podbiegłem do sali na której leżała nie przytomna dziewczyna .

Czekałem 2 godziny zanim mi ktoś udzielił informacji.

Nagle wyszedł lekarz .


- Przykro nam zrobiliśmy to co w naszej mocy - powiedział doktor.

- To znaczy że ona ...? - pytałem ze szklankami w oczach.

- Tak - odpowiedział facet w kitlu 


Moje oczy zrobiły się puste niczym próżnia, nie mogłem się z tym pogodzić że to przeze mnie ona teraz nie żyje...


Wyszedłem z budynku i nuciłem sobie What I've Done !!!!

Po krótkim czasie zacząłem krzyczeć na całą ulicę, zachowałem się jak debil ! klęknąłem wznosząc ręce ku górze .


- Chester ? - zapytał znajomy głos, lecz nie byłem w stanie podnieść głowy żeby zobaczyć kto to a tym bardziej odpowiedzieć, ta osoba odeszła .

Poszedłem do pierwszego lepszego sklepu i kupiłem 8 butelek wódki, zabrałem je do domu i zamknąłem się w swoim pokoju ...



                                                   ** Perspektywa Mike **


Przyszedłem do Chazza po bluzę, kompletnie o niej zapomniałem .


- Lily ?, co ty tu  robisz ??!! - pytałem zdenerwowany .

- Wychodzę - powiedziała biorąc płaszcz ze sobą.

- Nie wracaj tu nigdy ! - krzyknąłem i zamknąłem drzwi .


- Gdzie Chester ? - zapytałem Darvina .

- Zatrzasnął się w pokoju, nie wiem co się stało, wszedł tam załamany miał pustkę w oczach - powiedział Darv.

- Coś musiało się stać nigdy się nie zamykał ... -powiedziałem na głos, nie potrzebnie .

- Mów co się wydarzyło ! - krzyknąłem na chłopca klękając na jedno kolano przed nim i trzymając jego ręce w łokciach .

- Wybiegł za Klaudią, gdyż ona zobaczyła go jak przytulał płaczącą Lily - powiedział zdenerwowany 14 latek .


Kurwa co on zrobił ?, Uciekła od niego ?... zadawałem sobie jeszcze wiele pytań .


Zadzwoniłem po resztę przyjechali od razu, powiedziałem Darvinowi żeby poszedł do studio, dałem mu klucze i wyszedł.

- Kurwa Chazz otwieraj ! - krzyczeliśmy wszyscy jednocześnie waląc w drzwi .

- Spierdalajcie nie chce was znać, nikogo mam wszystko w dupie ! - wydarł się tak jakoś inaczej, tak bezradnie .

- Otwieraj kurwa bo wyważę drzwi ! - zdarł prawie sobie gardło Dave .

- Nie ! - odpowiedział Chester, było słychać jak by płakał.

Usiedliśmy bezradni pod drzwiami i czekaliśmy, aż może łaskawy Bennington otworzy .

Nagle poczuliśmy znajomy zapach, który korcił tak bardzo, to była wódka .


- O nie teraz to przesadziłeś ! - wydarł się Phonix wywarzając drzwi .

Weszliśmy do pokoju zobaczyliśmy kałużę krwi i pełno butelek po alkoholu .

- Coś ty zrobił !? - pytałem, krzyczałem zszokowany tym co zobaczyłem, nie wiem po co nawet to mówiłem on leżał nieprzytomny, poprzecinał sobie nożem żyły ...


Zawieźliśmy go od razu do kliniki żeby paparazzi się nie doczepiło.


- Rob jedź po Darvina ! - krzyknąłem .

- Czyś ty zgłupiał ?! - wydarł się.

- Nie nie zgłupiałem, rusz się ! - nie umiałem powstrzymać emocji zacząłem ryczeć jak dzieciak ...


Po 5 minutach przyjechał Robson z Darvem ...

- Co jest, co się dzieje - krzyczał dzieciak 

- To ... - powiedział Dave i podniósł 14 latka żeby zobaczył przez szybę co się dzieje .

- Co się stało - dopytywał .

- Wyjaśnimy Ci później - powiedział Brad chowając twarz w ręce jak inni ...



CDN  OKOŁO 21 GODZINY  MUSZĘ COŚ WYMYŚLIĆ ...   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz